Mt. 17,24-18,4
W owym czasie przystąpili do Piotra ci, którzy pobierali dwie drachmy (na świątynie) i rzekli: – Czy Nauczyciel wasz nie wpłaci dwóch drachm? Mówi: – Ależ tak. A gdy wszedł do domu, uprzedził go Jezus, mówiąc: – Co ci się wydaje, Szymonie? Od kogo królowie ziemscy biorą opłatę lub podatek? Od swoich czy od obcych? Piotr zaś powiedział: – Od obcych. Rzekł mu Jezus: – Tak więc, wolni są synowie. Aby jednak ich nie zgorszyć, pójdź nad morze. zarzuć wędkę, weź pierwszą złowioną rybę, a otwarłszy jej pyszczek, znajdziesz statera. Wziąwszy go, daj im za Mnie i za siebie.
W owej godzinie przystąpili do Jezusa uczniowie, mówiąc: – Kto zaś jest większy w Królestwie Niebios? I Jezus, przywoławszy dziecko, postawił je pośród nich, i rzekł: Amen, mówię wam, jeśli nie nawrócicie się i nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios. Kto więc uczyni siebie małym jak to dziecko, ten jest największy w Królestwie Niebios.
Komentarz ewangeliczny o. Mateusza Kiczko – wikariusza parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku