Pytanie do Specjalisty. Z czym do okulisty?
dr Łukasz Lisowski
Z czym do okulisty – to temat ostatniej audycji z cyklu „Pytanie do specjalisty” . Gościem prof. Jana Kochanowicza był dr Łukasz Lisowski z Kliniki Okulistyki Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku
Cykl audycji “Pytanie do specjalisty” powstał dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego w ramach zadań publicznych w sferze ochrony i promocji zdrowia na realizację w 2023 roku.
Kiedyś do okulisty można było iść bez skierowania. A jak to wygląda obecnie?
Są dwie możliwości. W pierwszej potrzebne jest skierowanie, czyli najpierw powinniśmy udać się do lekarza pierwszego kontaktu, który je wystawi. Ale jest też grupa procedur pilnych, z którymi można udać się bezpośrednio do poradni okulistycznej, bez skierowania. To np. ból oka, zaczerwienienie oka, gradówka, jęczmień, ciało obce w oku – czyli wszelkie stany nagłe, które niepokoją pacjenta, powodują dolegliwości bólowe.
A co się stanie, jeśli się pomylimy i okaże się, że nasz niepokój był na wyrost? Że nie była to pilna procedura, a przyszliśmy do poradni okulistycznej bez skierowania.
Pacjent otrzyma pomoc, ale jeśli okaże się, że nie była to procedura pilna, pozostaje kwestia rozliczenia z NFZ. Dlatego prosimy wtedy pacjenta, aby doniósł skierowanie, tak aby można było mu założyć kartę zgodnie z procedurami z NFZ.
Wśród nagłych stanów wymieniał pan m.in. ból i zaczerwienienie oka. W jakim przypadku to może być objaw niepokojący i kiedy powinniśmy udać się na taką pilną wizytę?
Gdy oko mocno boli, pacjent odczuwa światłowstręt, łzawienie, często oko jest zamknięte. Często dzieje się tak po tym, jak coś wbiło się w rogówkę, która jest silnie unerwiona. Także gdy coś wpadło do oka, pacjent je pocierał i została uszkodzona zewnętrzna część rogówki – nabłonek. To też powoduje silny ból, przekrwienie oka i zaniepokojony pacjent zwykle zgłasza się do poradni. Czasem dochodzi też do silnego wylewu podspojówkowego, występuje to zwykle po nocy. Może to być objaw okulistyczny jakiejś choroby ogólnej, np. pacjent przedawkował leków przeciwkrzepliwe lub przeciwpłytkowe albo np. nocy był incydent skoku ciśnienia i pękło naczynie i wylała krew. Można w takiej sytuacji zastosować krople, które pomogą zresorbować krew. Natomiast pacjent powinien udać się do kardiologa czy swojego lekarza prowadzącego, aby skonsultować, czy nie powinien zmienić leczenia. Natomiast przy takich zapaleniach, zaczerwienieniach oka, które są izolowane, specjalista zazwyczaj, w zależności od stanu pacjenta premedykuje przeważnie leczenie miejscowe, kroplowe.
A jęczmień, gradówka – co to są za schorzenia?
Zazwyczaj jak powieka jest obrzęknięta i zaczerwieniona, dochodzi do zamknięcia przewodu gruczołu, który znajduje się w powiece. Ten gruczoł odpowiada za produkcję warstwy lipidowej filmu łzowego. Gruczoł jest przytkany, a produkcja tej warstwy dalej jest i gruczoł się powiększa, bo nie ma ujścia. Powoduje to dolegliwości bólowe, zaczerwienienie. Jak dochodzi do nadkażenia, jest to stan nagły i potrzebna jest miejscowa antybiotykoterapia, czasem sterydoterapię, aby zmniejszyć ten stan zapalny i dolegliwości bólowe. Istotna jest też w takim wypadku higiena brzegów powiek, czyli należy przyłożyć ciepły, suchy kompres, aby to miejsce było rozgrzane i aby ta skóra się rozszerzyła, następnie należy wykonać masaż powieki. Jeśli jest to dolna powieka, okrężnym ruchem masujemy powiekę od dołu do góry, a jeśli górna – wykonujemy masaż od góry do dołu. W aptece są dostępne preparaty do higieny brzegów powiek, w formie płynu lub nawilżonych chusteczek, zazwyczaj po takiej higienie i masażu, oczyszczeniu brzegów powiek, stan miejscowy powinien się poprawić. Można też udać się do lekarza rodzinnego, który przepisze antybiotyk w maści oraz steryd. Leczenie zazwyczaj trwa do 2 tygodni. W większości przypadków objawy ulegają zmniejszeniu, zmiana ogranicza się i zanika. Ale jeśli jest to zmiana przewlekła, która trwa ponad miesiąc, warto zgłosić się do okulisty, najlepiej ze skierowaniem, wówczas można ją ostrzyknąć lub wyciąć.
Czy jęczmień i gradówka czymś się różnią?
Jęczmień to takie izolowane zapalenie, stan ostry, bardziej bolesny. Gdy przechodzi w postać przewlekłą, bez komponenty stanu zapalnego, a w powiece jest wyczuwalna grudka – jest to gradówka, którą można wyciąć, jak przeszkadza pacjentowi. Czasem zmiana jest bowiem na tyle mała, że tylko pacjent potrafi ją wyczuć palcem. Natomiast mamy tu możliwość leczenia operacyjnego, w warunkach ambulatoryjnych, w znieczuleniu miejscowym. Nie są tu zakładane szwy, jedynie opatrunek uciskowy przez kilka godzin. Potem zalecamy farmakoterapię z antybiotykiem, aby rana się nie nadkaziła.
Czy w takim okresie chorobowym panie powinny zrezygnować z makijażu?
Zalecamy, aby dbać wtedy o higienę brzegów powiek i nie stosować dodatkowych substancji, które mogą przytykać gruczoł, który staramy się oczyścić. Trzeba też pamiętać, że przy stosowaniu kosmetyków, gdy mamy aktywny stan zapalny, możemy przenieść zapalenie na drugą powiekę. Dlatego jak się leczymy, to się nie malujemy.
Pacjenci z jakimi schorzeniami najczęściej trafiają ze skierowaniem do poradni okulistycznej?
Zazwyczaj to zależy od poradni. U nas, w poradni przyklinicznej, mamy bardzo dużo pacjentów, którymi opiekowaliśmy się w klinice, po operacjach, po urazach, z jaskrą. W przypadku standardowych skierowań, zazwyczaj pacjenci trafiają do poradni z powodu zaburzenia widzenia. Około 40 roku życia wiele osób zaczyna mieć problem z małymi literkami, przy czytaniu ręka staje się za krótka, światło za mało jasne, aby odczytać. Wtedy jest kwestia doboru korekcji okularowej. Ale chcę zaznaczyć, że zgłaszanie się pierwszy raz w wieku 40 lat do okulisty, to trochę za późno. Badać się powinno wcześniej, zwłaszcza jeśli występują jakiekolwiek schorzenia ogólne, jak cukrzyca. Jak ktoś ma rozpoznaną cukrzycę, jest kierowany do endokrynologa, ale powinien też od razu trafić do okulisty, aby obejrzeć dno oka. Także gdy ktoś ma problemy z widzeniem, musi mrużyć oczy, też powinien udać się do poradni, aby sprawdzić wadę refrakcji, czy nie potrzebuje korekcji okularowej. Przy okazji można wykonać badanie przedniego i tylnego odcinka oka, zmierzyć ciśnienie w oku. Warto przejść taką diagnostykę.
Jeśli nie mamy żadnych dolegliwości, to co ile lat takim badaniom profilaktycznym okulistycznym powinniśmy się poddawać?
W okresie szkolnym rodzice powinni zaprowadzić dzieci do okulisty, aby zobaczyć czy mają pełną ostrość wzroku, w szkole zwykle też są przeprowadzane takie badania przesiewowe, w których badana jest ostrość wzroku. Jeżeli mamy wadę wzroku, to do 21 roku życia należałoby do lekarza okulisty zgłaszać się co roku, bo w okresie dziecięcym uczymy się widzenia przestrzennego, postrzegania barwnego i ważne jest, aby skorygować wadę refrakcji. Później też warto raz w roku zgłaszać się do okulisty, aby ocenić dno oka, razem z obwodem siatkówki, żeby wykluczyć zmiany, które mogą predysponować do odwarstwienia siatkówki. Takie ryzyko jest bowiem wyższe u osób z krótkowzrocznością niż u osób, które nie noszą okularów. Natomiast gdy nigdy nie byliśmy u okulisty, przeprowadzane testy były zawsze w porządku, to dobrze jest sprawdzić ostrość wzroku, dno oka i stosować się potem pod względem kolejnych wizyt do zaleceń okulisty. Po 40 roku życia do okulisty warto wybrać się nawet raz w oku, chyba że lekarz uzna, że wizyty powinny być częściej, albo rzadziej.
W czasie naszej rozmowy pojawiło się sformułowanie: jaskra. Co to za choroba? Czy można jej uniknąć?
Jaskra występuje, gdy dochodzi do uszkodzenia nerwu wzrokowego, wówczas mówimy o neuropatii jaskrowej. I niestety, w większości przypadków to choroba bezobjawowa, nie daje żadnych objawów. Czasem jest wykrywana przy okazji badań okresowych czy dobieraniu okularów po 40 r.ż. Gdyby jaskra dawała jakieś objawy, np. silny ból oka, pacjenci zgłaszaliby się szybciej i nie byłoby problemu z tym cichym zabójcą wzroku, jak jaskra jest określana. Mówimy tu o jaskrze otwartego kąta przesączania, gdzie ciśnienie śródgałkowe jest nieprawidłowe, ale nie daje żadnych objawów. Przy jaskrze z zamykającym się kątem przesączania, wtedy gdy pojawia się zaćma, powodująca że soczewka powiększa swoją objętość i dochodzi do zamknięcia kąta przesączania, pacjenci zgłaszają się zwykle bardzo szybko na SOR z silnym bólem oka, połowy głowy, wymiotami.
A co dzieje się z naszymi oczami po tej magicznej 40-tce?
W oku jest mięsień rzęskowy, do którego ufiksowana jest soczewka i ten mięsień napina się i rozluźnia, akomodując soczewkę i powodując, że dobrze widzimy i do dali i do bliży. Od 40 r.ż. ten mięsień zaczyna być mniej wydajny, nie jest w stanie mocno się naprężyć, aby dobrze widzieć do bliży. Zazwyczaj wtedy najpierw odsuwamy sobie tekst, aby coś przeczytać, co na początku nam nie przeszkadza. Ale gdy ten mięsień staje się na tyle jest niewydolny, że ta ręka staje się „za krótka”, aby coś przeczytać, pacjenci zgłaszają się, by dobrać im okulary do czytania, aby wspomóc mięsień, który już nie tak wydajny jak np. 20 lat temu.
Jakie wtedy dobiera się okulary?
Jak ktoś ma dużą krótkowzroczność, dodaje się wtedy dodatek do bliży, w zależności od wieku, od plus 0,5 – 0,75, od 40-45 roku życia. Wraz z wiekiem co 2-3 lata wada refrakcji zwykle wzrasta o ćwierć dioptrii, chyba że pracujemy dużo do bliży, przy słabym oświetleniu, wówczas takie plusy mogą być większe. Jak ktoś ma oko normowzroczne, zakłada okulary tylko do czytania. U krótkowidzów można zastosować okulary progresywne, czyli takie, które powodują, że pacjent dobrze widzi do dali, odległości pośrednich i do bliży. Jest też grupa pacjentów, która nigdy wcześniej nie nosiła okularów, a po 40. roku życia wychodzi jakaś wada do dali np. nieduży astygmatyzm czy nadwzroczność. Takie osoby mają często problemy przy pracy do odległości pośrednich, np. do ekranu monitora. Można im zaproponować wtedy specjalne konstrukcje szkieł, tzw.szkła office, w których dobrze widzi się do bliży, czyli do czytania i do odległości półtora metra, czyli takiej, jak zwykle umieszczony jest ekran monitora.
Znakiem naszych czasów jest smartfon, wszyscy wpatrujemy się w te małe monitorki. Ma to konsekwencje w neurologii, jest tzw. szyja smartfonowa, zespoły bólowe. Czy to ma wpływ też na funkcjonowanie naszego oka?
Ma to wpływ na oko i przez oko na cały organizm. W tym momencie mówimy już o pladze krótkowzroczności u dzieci, które bardzo dużo czasu spędzają do bliży. W szkole jest bardzo dużo pracy do bliży, do tego dodatkowo dochodzi kwestia smartfonów, komputerów. Coraz więcej osób potrzebuje okularów, aby dobrze widzieć do dali. Kolejną rzeczą, jaką powoduje przewlekła praca do bliży przy telefonie czy komputerze jest zespół suchego oka – mniej wtedy mrugamy, oko jest szerzej otwarte, film łzowy wyparowuje i w efekcie pacjenci skarżą się na pieczenie, swędzenie i łzawienie oczu. Dodatkowo jak za dużo czasu spędzamy przy ekranie telefonu, emitującym światło niebieskie, przez siatkówkę wpływa to na szyszynkę i może powodować zaburzenia snu. A przez to będzie wpływać też na cały organizm.
U osób starszych pojawiają się też zmiany zwyrodnieniowe w siatkówce, tzw. zwyrodnienie plamki związane z wiekiem AMD. Czym to schorzenie może się objawiać?
Teoretycznie AMD jest to zwyrodnienie związane z wiekiem u osób starszych, ale może dotyczyć również osób młodszych. Gdy mamy takie objawy, jak spadek ostrości wzroku, albo obraz zaczyna krzywić, proste linie wydają się krzywe, gdy patrzymy na kartkę papieru w kratkę, należy szybko udać się do okulisty, bo może to być postać neowaskularna AMD.
Wiele osób skarży się też na to, że jak patrzy pod światło, coś im „lata” w oku. Co to takiego jest i czy trzeba się tym niepokoić?
To są tzw. męty w ciele szklistym, które występują u większości pacjentów. Też są związane z wiekiem. Z wiekiem dochodzi do odwodnienia w ciele szklistym i włókna kolagenu zaczynają się krzyżować, a pacjenci podają, że coś przed okiem zaczyna latać. To proces fizjologiczny. Ale jak występuje, należy wziąć skierowanie i udać się do okulisty, aby ten przebadał ostrość wzroku i po zapuszczeniu kropli rozszerzających źrenicę dokładnie obejrzał wnętrze oka, siatkówkę, aby wykluczyć jakiekolwiek zwyrodnienia czy czynniki, które mogą prowadzić do poważniejszych schorzeń, jak odwarstwienie siatkówki. W większości przypadków nic z tymi mętami nie da się zrobić, choć niektórym pacjentom to bardzo przeszkadza, próbują np. witreolizy laserowej. Natomiast jeśli takie muszki pojawią się nagle, np. po jakimś urazie czy podniesieniu czegoś ciężkiego, a nigdy ich nie było, należy szybko udać się do okulisty, bo mogło dojść do odwarstwienie siatkówki. Także jak pojawiła się nagle taka „zasłona”, która się nie porusza, należy udać się na SOR.
Czy jeśli np. w godzinach nocnych, wieczornych widzimy takie rozbłyski świateł, aureole, powinno to nas niepokoić?
Należy to wyjaśnić. Czasem przy ostrych atakach jaskry pacjenci opisują, że przy patrzeniu na źródła światła widzą rozbłyski, albo pacjentom, u których zaczyna się zaćma, to światło się rozdwaja. Dlatego zawsze w takich przypadkach należy udać się do okulisty.