O wadach wzroku związanych z wiekiem z dr Małgorzatą Wojnar z Kliniki Okulistyki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i Gabinetu Okulistycznego Fokus w Białymstoku rozmawia dr hab. Jan Kochanowicz
Dlaczego z wiekiem widzimy coraz gorzej?
Tak jak cały organizm, taki i oczy starzeją się, „zużywają” z upływem lat. Począwszy od pogorszenia widzenia, zaburzeń widzenia, skończywszy na poważnych utratach ostrości wzroku.
Czy to prawda, że krótkowidz z wiekiem widzi coraz lepiej?
To powszechny mit. Niestety, osoby krótkowzroczne, pod warunkiem że inne choroby oka ich nie dotykają, do dali okulary będą nosiły te same. Może zmienić się tylko korekcja do pracy z bliska, do czytania, sama wada wzroku pozostaje taka, jak była. Chyba że mamy do czynienia z tworzeniem się powolnym zaćmy jądrowej, która tę refrakcję może zmienić. U osób, u których rozpoznajemy niewielkie zmiany zaćmowe, nie zauważamy tak dużego spadku ostrości, mogą w kierunku plusów zmieniać swoją wadę wzroku. Czyli osoba krótkowzroczna może mieć coraz mniejszą wadę wzroku, ale tylko do pewnego momentu, bowiem następuje w końcu chwila, że ta zaćma jądrowa na tyle przeszkadza w widzeniu, że ta ostrość wzroku, nawet z mniejszymi minusami, jest tak słaba, że nie pozwala na normalne funkcjonowanie.
Niektóre osoby skarżą się z kolei, że z wiekiem zaczyna im „brakować rąk” do czytania – muszą coraz dalej odsuwać lekturę.
To z kolei choroba związana z naszym Peselem – z wiekiem zmniejsza się bowiem elastyczność naszej soczewki, odpowiedzialnej za akomodację oka, czyli zdolność widzenia z bliska i daleka bez użycia okularów. U osób po 40 r. życia coraz mniej elastyczna jest ta soczewka, ma coraz mniejszą możliwość odkształcania i dopasowywania ostrości wzroku do widzenia z daleka i bliska. I coraz mocniej tę rękę musimy odsuwać od siebie, aby widzieć , aż do momentu że potrzebne są okulary, by sobie pomóc.
Wtedy okulista przepisuje okulary „plusy” do czytania do bliży?
Nie zawsze są to plusy. Osoby z krótkowzrocznością, do bliży będą nosić mniejszą korekcję niż ich własna. Np. 40- latek z wadą minus 6 dioptrii, będzie potrzebował do bliży drugie okulary minus 5. Przyjmuje się, że z każdą dekadą życia tych plusów przybywa, każda 10-latka to jeden plus więcej, do 70 r.ż,, aż wada się stabilizuje i wtedy okulary plus 3-4 wystarczają do takiego codziennego funkcjonowania, widzenia z bliska.
Czy astygmatyzm też zmienia się z wiekiem?
Nie, to wada wzroku wynikająca z tego, jaki mamy kształt rogówki. Normalna rogówka powinna być jak idealnie okrągła piłka, przy astygmatyzmie ta rogówka jest jak piłka do rugby, czyli nierówna, jajowata. Szkła regulujące astygmatyzm są te same całe życie. Z wiekiem zmienia się tylko wada refrakcji.
A co, gdy wady wzroku się nakładają, do bliży potrzebujemy innych okularów, do dali innych. Można jakiś „miks” zaproponować wtedy pacjentom?
Najprostszym sposobem jest używanie wtedy szkieł dwuogniskowych lub bardziej popularnych – progresywnych, które dają możliwość widzenia do dali i bliży oraz odległości pośrednich, np. do pracy przy komputerze.
Czy kolor oczu ma znaczenie przy wadach wzroku?
Okazuje się, że tak. Może nie w determinujący sposób, ale uważa się, że osoby z jasnymi (czyli niebieskimi) tęczówkami są bardziej predysponowane do niektórych schorzeń okulistycznych. Wynika to z tego, że melanina, która jest barwnikiem występującym w naszych tęczówkach, chroni w pewien sposób przed szkodliwym światłem, zwłaszcza niebieskim widmem światła słonecznego, które może negatywnie wpływać na funkcjonowanie siatkówki, co ma zwłaszcza wpływ na choroby plamki, występujące z wiekiem. Dlatego warto nosić okulary przeciwsłoneczne z dobrymi filtrami. U osób z jasnymi tęczówkami częściej rozpoznawane są też wszelkie rodzaje jaskry.
Okulary przeciwsłoneczne można kupić niemal wszędzie. Na co warto zwrócić uwagę?
Takie okulary należy kupować w salonach optycznych, nigdy na ulicznym stoisku. Muszą to być okulary z filtrem UV, optymalnie z polaryzacją, bo komfort widzenia w słoneczny dzień jest wtedy znacznie większy.
Nosząc ciemne okulary niewiadomego powodzenia, przyciemniamy sobie wprawdzie obraz, który pada na siatkówkę, ale automatycznie rozszerza się nam źrenica, a jak rozszerza się źrenica, to jeszcze więcej światła wpada nam do oka. Jak wpada przez soczewkę bez filtra, aplikuje więcej niebieskiego widma, które szkodzi na oko. Dlatego tak bardzo istotne jest zastosowanie filtrów w okularach.
A tzw. okulary do czytania można kupić samemu w aptece czy drogerii?
Jeśli nie mamy żadnej wady wzroku, nie wymagamy specjalnej korekcji, te okulary do bliży będą proste. Można je kupić samemu, ale tylko w aptece, nie polecam bazarowych produktów, szczególnie zza wschodniej granicy, bo nigdy nie wiadomo, co to za szkła, czy obie soczewki są takie same, czy nie będziemy niepotrzebnie np. męczyć oka, nie będzie dochodzić do bólów głowy.
Pierwsze okulary zawsze dobrze, aby dobrał okulista czy optyk. Sprawdzi, czy to prosta wada wzroku, zwykła starczowzroczność. Potem kolejne okulary czy zapasowe można już dokupić w aptece.
Jakie choroby związane z wiekiem najczęściej diagnozują okuliści?
Najczęstszą chorobą jest zaćma. Blisko 70 proc. pacjentów ok. 70 r oku życia choruje na zaćmę i wymaga zaopatrzenia chirurgicznego.
U osób starszych częste są też choroby, które dotyczą siatkówki, plamki. W krajach cywilizowanych (europejskich, USA) najczęstszą przyczyną ślepoty u osób po 60 roku życia jest zwyrodnienie plamki związane z wiekiem, czyli AMD. To choroba, która dotyczy bardzo wielu ludzi, już po 50 roku życia. W zależności od tego, jaki to rodzaj zwyrodnienia, daje różne objawy. AMD można podzielić na dwa odrębne rodzaje. Postać sucha dotyczy ok. 85 proc. chorych z AMD, pozostałe 15 proc. chorych ma postać wysiękową.
Co to jest ta plamka?
Najprościej mówiąc, nasze oko od środka wyłożone jest cieniutkim takim jakby dywanikiem, to siatkówka, w niej jest jedno szczególne miejsce – plamka. Ona odpowiada za nasze najlepsze widzenie, najlepszą ostrość wzroku, środek pola widzenia. W niej jest najwięcej czopków, czyli to miejsce odpowiada za nasze najlepsze widzenie barw. Czyli plamka odpowiada za najbardziej precyzyjną ostrość wzroku i widzenie kolorów. Każda choroba plamki zaburza widzenie środkowe, centralne, utrudniając nam życie.
Gdy mamy do czynienia z wysiękową postacią zwyrodnienia, zostaje odcięty środek pola widzenia. Osoby z taką czarną plamą przed okiem naprawdę mają trudności z codziennym funkcjonowaniem, jak ukrojenie kawałka chleba czy zalanie herbaty gorącą wodą.
Jakie objawy mogą nas zaniepokoić? Kiedy trzeba iść do okulisty?
Przebieg choroby może być różny. Jako że mamy dwoje oczu, pacjenci często nie zauważają, że coś dzieje się w jednym oku, dopiero gdy zmiany są już bardzo zaawansowane, idą do lekarza, mówiąc, że zauważyli coś dwa tygodnie temu. A to dzieje się od dawna, tylko drugie oko nadrabiało za to chore i nie zauważyliśmy zmian. Aby sprawdzić, czy nic złego się nie dzieje, najprościej jest np. oglądając telewizję zasłonić jedno oko i sprawdzić, czy jest różnica widzenia między oczami.
Wszystkie zmiany, jakie są w centralnym polu widzenia, niewielkie mroczki, zaburzone widzenie barw, zakrzywienie obrazu są sygnałem że natychmiast trzeba udać się do okulisty.
Jakie badania wykonuje wtedy lekarz?
Przede wszystkim zbadana będzie ostrość wzroku, potem oglądanie dna oka po rozszerzeniu źrenic. To najprostsze badania, które dają odpowiedź na pytanie, potrzebna jest dalsza diagnostyka w kierunku zwyrodnienia plamki. Gdy mamy podejrzenie chorób plamki, kierujemy pacjenta na dwa podstawowe badania. Pierwsze to koherentna tomografia OCT, bezpieczne badanie, możliwe do wykonania bez rozszerzenia źrenica. Trwa kilkadziesiąt sekund, w 90 proc. przypadków daje pewność, z jakim schorzeniem mamy do czynienia, czy jest to sucha czy wysiękowa postać AMD. Od tego zależy dalsze postępowanie z pacjentem.
Drugim badaniem- uzupełniającym- jest angiografia fluoresceinowa, stosowana w niejasnych przypadkach- gdy OCT nie daje nam pewności co do diagnozy. Angiografia polega na dożylnym podaniu barwnika i wykonaniu serii zdjęć dna oka, a następnie ocenie wypełniania naczyń. Najnowszym badaniem jest tzw angioOCT- łączące oba wyżej wymienione metody diagnostyczne, nie wymagające jednak podania kontrastu.
Jak wygląda leczenie AMD?
Sporą rewolucją stało się w leczeniu tej choroby podawanie leków do gałki ocznej w zastrzykach. Bariera krew-siatkówka uniemożliwia nam podanie leku do wnętrza oka, dlatego ta podaż musi być do środka, do gałki ocznej. Ale ten płyn też nie przedostaje się na zewnątrz, leki nie działają więc ogólnoustrojowo, są bezpieczne, mają niewiele działań niepożądanych, niewielu jest pacjentów wykluczonych z terapii.
Leczenie daje szansę na zatrzymanie choroby, zwłaszcza jak jest zastosowane w początkowej fazie. W wysiękowej postaci zwyrodnienia plamki dochodzi do rozrastania patologicznych naczyń, one zasłaniają widzenie i niszczą siatkówkę. Kluczowy jest moment rozpoczęcia leczenia, gdy zrobimy to szybko, szansa na zachowanie i poprawę widzenia jest bardzo duża. Gdy mamy do czynienia z postacią zaawansowaną choroby, z wytworzonymi bliznami, to lek tylko wstrzymuje dalszy postęp choroby, nie jest w stanie cofnąć zmian.
Dlatego bardzo ważne jak najszybsze zgłoszenie się do lekarza. Gdy tego zaniechamy, grozi nam nawet ślepota. Z tych patologicznych naczyń dochodzi do wylewów, zwłaszcza dotyczy to chorych leczonych przeciwkrzepliwymi lekami, które predysponują do takich wylewów z naczyń. Gdy dojdzie do krwotoku, ostrość wzroku spada dramatycznie i to często jest już spadek nieodwracalny.
Jak na wzrok wpływa cukrzyca? Mówi się o retinopatii cukrzycowej
Wszystko zależy od zaawansowania cukrzycy i tego, jak bardzo zaawansowane są zmiany w siatkówce. Uważa się, że pierwsze zmiany cukrzycowe na dnie oka pojawiają się już po 5 latach od wystąpienia cukrzycy, ale tak naprawdę z reguły nie wiemy ile ta choroba trwała, zanim ją wykryto. Wiemy kiedy zaczęliśmy ją leczyć.
Cukrzyca to drugie schorzenie po AMD, które pozbawia nas (mieszkańców Europy i USA) widzenia.
W cukrzycy te zmiany nie są takie charakterystyczne, jak w przypadku AMD, ostrość wzroku może wahać się w zależności od poziomu cukrów, wyrównania cukrzycy. Początkowo retinopatia cukrzycowa, gdy będziemy dobrze się prowadzić, może się wycofać.
Każdy pacjent cukrzycowy powinien odwiedzić okulistę przynajmniej raz do roku, by sprawdzić czy pojawiają się zmiany cukrzycowe. Nawet najlepsze wyniki glikemii, gdy są zmiany na dnie oka, wymagają korygowania. Jeśli pacjent wydaje się dobrze prowadzony, a zmiany postępują, to wymaga korekty leczenia i interwencji ze strony okulisty.
Jest tu wiele możliwości, od laseroterapii po zabiegi chirurgiczne. Laseroterapia zabezpiecza przed rozwojem zmian naczyniowych, tworzenia nieprawidłowych naczyń w siatkówce, pacjenci z zaawansowaną retinopatią muszą być laserowani.
Pacjenci są też prowadzeni z udziałem iniekcji do gałki ocznej. Obecnie jest bardzo duża pula chorób możliwych do leczenia za pomocą iniekcji, to nowa działka okulistyki. Są okuliści, którzy wyłącznie zajmują się leczeniem za pomocą iniekcji doszklistowych.
No właśnie zastrzyki do oka. To brzmi strasznie, ale można się do nich przekonać. Oko podobnie jak mózg, jest oddzielone barierą od krążenia, niewielka porcja leku podawana jest bezpośrednio do miejsca, gdzie lek ma działać, co jest dużo bardziej efektywne. Czyli nie ma co się bać?
Tak, zwłaszcza, że jest to podawane w pełnym znieczuleniu. Ale ten strach zawsze jest. Zazwyczaj po pierwszym zastrzyku pacjenci mówią jednak, że to nie było to takie straszne.
Jakie inne choroby mogą powodować powikłania okulistyczne?
To np. zmiany miażdżycowe. Ale tu leczymy zasadniczą chorobę, miażdżycę czy nadciśnienie. Same zmiany naczyniowe, miażdżycowe wpływają na postęp chorób gałki ocznej, m.in. AMD szybciej postępuje, gdy mamy zaawansowaną miażdzycę i nic z tym nie robimy, nie trzymamy diety, nie mamy odpowiedniej podaży warzyw i owoców, kwasów omega 3. Nie kontrolując cukrzycy, nadciśnienia, możemy pogarszać stan oczu.
Jak zmodyfikować dietę, by pomagała dbać o oczy?
Zdecydowanie podaż odpowiednich składników w diecie jest w stanie zabezpieczyć nas od rozwoju chorób. W przypadku chorób związanych z wiekiem, wystarczy zadbać o obecność antyoksydantów w diecie i najprostszych witamin: C, E.
W przypadków chorób plamki trzeba pamiętać o dostarczaniu przede wszystkim kwasów omega 3, które wpływają na stan naczyń. Im w lepszym stanie są nasze naczynia, tym lepiej siatkówka będzie funkcjonować i będziemy lepiej widzieć.
Ja zawsze pacjentom mówię: jedzmy to, co zielone, tam jest najwięcej składników odpowiadających za procesy widzenia. W drugiej kolejności – to co czerwone. Te produkty zawierają najwięcej luteiny i zeaksantyny. To są takie karotenoidy, które odpowiadają za metabolizm siatkówki, metabolizm w czopkach, za nasze prawidłowe widzenie.
Warto kupować preparaty na dobry wzrok, których mnóstwo jest w aptekach?
W aptekach mamy wybór kilkuset preparatów, każdy producent prześciga się w ilości luteiny umieszczanej w preparacie. Nic z tego dobrego nie wynika, my potrzebujemy jej maksymalnie 10 mg na dobę, nie jesteśmy w stanie więcej wchłonąć. W takich preparatach należy zwrócić uwagę, czy ich zawartość dopuszczona jest do stosowania, bo wiele tabletek nie ma w składzie tego, co zadeklarowane jest na pudełku.
Ja zalecam przede wszystkim prawidłową dietę. Nawet jajko zjedzone na śniadanie zapewnia nam już niemal w połowie ilość luteiny niezbędną do dziennego funkcjonowania siatkówki. Jajko na śniadanie, ogórek do obiadu, sałata na kolację i załatwimy sobie brak konieczności brania pigułek, które i tak pacjenci po 50-60 roku życia w ogromnej ilości zażywają.