Kochanie czy przychodzi do nas Alzheimer?
dr Katarzyna Klimiuk
Choroba Alzheimera była tematem ostatniej audycji z cyklu Pytanie do specjalisty. Gościem prof. Jana Kochanowicza była dr Katarzyna Klimiuk, kierownik oddziału geriatrii SPP ZOZ w Choroszczy, która pracuje też w poradni geriatrycznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Cykl audycji “Pytanie do specjalisty” powstał dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego w ramach zadań publicznych w sferze ochrony i promocji zdrowia na realizację w 2024 roku.
Jacy pacjenci przychodzą do geriatry?
Do geriatry może przyjść każdy pacjent, który ukończył 60 rok życia. Ale nie każdy, kto ukończył 60 r.ż, potrzebuje opieki geriatrycznej. To specyficzny i wyjątkowy pacjent, który ma wiele chorób, bierze wiele leków, ma wiele różnych dolegliwości.
Z jakimi schorzeniami najczęściej pacjenci trafiają na oddział czy do poradni ?
jest to pacjent z wieloma chorobami somatycznymi czyli chorobami układu krążenia, oddechowego,endokrynologicznego,z chorobami układu ruchu, ale też z zaburzeniami psychicznymi, nastroju i z zaburzeniami pamięci. Gdy pacjent lub jego rodzina, bliscy zauważają, że jest inny niż wcześniej, że nie radzi sobie w funkcjonowaniu, w życiu codziennym bądź zawodowym, tak jak wcześniej radzę poprosić o radę geriatrę.
Kiedy możemy mówić o zaburzeniach pamięci? Czasem chyba każdemu zdarza się o czymś zapomnieć. Mówię tu np. o sobie -nawet dziś umówiłem spotkanie, nie wpisałem w kalendarz i zapomniałem o nim. Czy to już jest problem?
Absolutnie nie. To jest kwestia wielu obowiązków i zadań, które są przed daną osobą. A kiedy należy się niepokoić? Kiedy zaburzenia pamięci zaczynają przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu. Zdarza się nam zgubić klucze, szukamy ich i w końcu znajdujemy w torebce. Natomiast jeśli znajdujemy je np. w lodówce, to może być już niepokojące. Albo gdy ktoś chodzi codziennie do osiedlowego sklepu po przetwory mleczne i raptem nie potrafi tam znaleźć mleka, czyli gubi się w znanym sobie miejscu, to może to budzić niepokój. Albo ktoś kto do tej pory obsługiwał pralkę, a nagle nie potrafi jej włączyć to jest to sygnał do podjęcia interwencji. Czyli widzimy takie zachowania, które odbiegają od typowego dotychczasowego funkcjonowania i są one wskazaniem, aby udać się do specjalisty. A im wcześniej tym lepiej. Nawet jeśli dotyczy to osoby przed 60-tym rokiem życia.
Zaburzenia pamięci a otępienie –czym to się różni?
Otępienie jest takim „workiem”, do którego wrzucamy wiele synonimów, chorób, określeń medycznych i niemedycznych, jak demencja, miażdżyca, demencja starcza, skleroza, które nam się kojarzą z tym, że osoba starsza ma prawo nie pamiętać czy dziwnie się zachowywać. Nieprawda. Musimy różnicować zaburzenie otępienne czyli chorobę od zaburzeń związanych z prawidłowym starzeniem się. To zadanie specjalistów. Normalna starość może przebiegać ze słabszą koncentracją,uwagą, ale jeśli dołączają się inne objawy jak trudności w wykonywaniu dobrze znanych czynności, trudności w podejmowaniu prostych decyzji,w nazywaniu, w liczeniu, w planowaniu, gubienie słów, braku orientacji w przestrzeni, czasie, odkładanie rzeczy na niewłaściwe miejsca,zmiany nastroju jak apatia, agresja, depresja, myślimy o chorobie, z których najczęstszą postacią jest choroba Alzheimera.
To właśnie główny temat naszej audycji. Jak możemy zdefiniować chorobę Alzheimera?
Jest najczęstszą chorobą otępienną. To choroba neurozwyrodnieniowa, w której dochodzi do uszkodzenia i zaniku komórek nerwowych. Zaburzone są najwyższe funkcje korowe odpowiedzialne za pamięć, koncentrację, uwagę,liczenie, mowę,za orientację w czasie i przestrzeni. Upośledzeniu tych funkcji towarzyszą zaburzenia kontroli emocji, zachowań społecznych i motywacji. Jeżeli dochodzi do tych zaburzeń -najczęściej na początku występują zaburzenia pamięci -wówczas prawdopodobieństwo wystąpienia choroby Alzheimera jest wysokie.
Jak często geriatrzy spotykają się z chorobą Alzheimera?
Bardzo często. Z uwagi na starzejące się społeczeństwo mamy coraz więcej seniorów, szczególnie po 80 r.ż., a jedynym niezaprzeczalnym czynnikiem ryzyka zachorowania jest wiek. Nie chroni tu wykształcenie, zdrowe żywienie, choć te czynniki mogą uchronić przed wczesnym zachorowaniem. Ta choroba występuje nawet u 40-kilku i 50-latków, ale w tym wieku jest tak
niecharakterystyczna, że pacjent najczęściej nie zgłasza się do geriatry, a do innych specjalistów. Natomiast w poradniach i na oddziałach geriatrycznych nawet 80 proc. pacjentów to pacjenci z Alzheimerem.
Kiedy powinniśmy bliską osobę, dziadka, rodzica czy współmałżonka wysłać do specjalisty podejrzewając u niego chorobę Alzheimera? Na jakie objawy zwrócić uwagę w ì codziennym kontakcie? Czasem to bardzo trudne, bo jak obcujemy z kimś na co dzień, jakoś się adaptujemy do jego zachowań. Te zmiany mogą być widoczne bardziej jak rzadziej kogoś widujemy, np. przyjeżdżamy do babci co kilka tygodni. Co powinno nas wtedy zaniepokoić?
Tak się często zdarza, szczególnie przy świętach, spotkaniach rodzinnych, że np. wnuczka, która odwiedza babcię raz pół roku zauważa, że jest to inna babcia Np. jest apatyczna, zniechęcona, nie ma przyjemności spędzania czasu razem, wycofuje się z życia rodzinnego,ucieka od towarzystwa, bo czuje, że pewnych rzeczy nie słyszy, nie zapamiętuje, nie rozumie. Taka osoba może być rozdrażniona, reagować agresywnie na jakieś drobne gesty, modulację głosu, nieadekwatnie do sytuacji. Wszystko to są sygnały, że coś się może dziać z naszym bliskim i warto udać się po pomoc do specjalisty.
Im taka starsza osoba ma większe zasoby intelektualne, im dłużej pełniła funkcje zawodowe i cechowała się inteligencją emocjonalną, tym później osoby bliskie zauważają jakiś deficyt, bo potrafi się dobrze maskować. I bywa, że ktoś, kto przebywa z taką osobą na co dzień widzi, że ona się zmienia, np. jest ciągle niezadowolona, stale coś chce,wielokrotnie pyta o to samo, wybudza się w nocy szukając toalety, a bliscy widzący ją raz na jakiś czas, uważają, że nic się nie dzieje, że przecież „pyta o wnuki, rozmawia”. Tacy opiekunowie często potem mówią nam, że nie mają wsparcia w dzieciach, w bliskich, są uważani za przewrażliwionych. Często są to tragiczne historie, życiowo dotykające.
Mówimy o zaburzeniach snu, a to chyba naturalne, że im mamy więcej lat, tym krócej śpimy.
Tak. Ale nie chodzi tu o ilość, ale jakość snu i to, że ten sen jest przerywany u pacjenta chorego. On zasypia, ale wybudza się po godzinie-dwóch i uważa, że się wyspał. Jakość snu jest bardzo istotna i o to każdego pacjenta, który przychodzi do poradni zawsze pytamy. Dobry sen to podstawa, aby w ciągu dnia normalnie funkcjonował, nie podsypiał, był aktywny, a mógł odpocząć w nocy. Dlatego, gdy jest problem, sięgamy po farmakoterapię, ale i metody niefarmakologiczne.
Ale też starsi panowie często mają problemy z prostatą i wstają w nocy, a także osoby z niewydolnością krążenia i obrzękami nóg często się wybudzają, by iść do toalety.
Dlatego żeby diurezę wymusić z rana podajemy leki, aby obrzęki wynikające z niewydolności serca, żylnej, czy nerek móc wysikać w ciągu dnia. Ale jeśli pacjent wstaje w nocy, idzie do toalety i potem bez problemu zasypia, to nie jest to problem. Jak nie jest zmęczony po tym, jak się wybudza, to jest ok.
W przypadku gdy zauważymy problemy z pamięcią u bliskiej osoby, do kogo skierować pierwsze kroki? Do geriatry, neurologa czy psychiatry?
To zależy od pacjenta. Jeśli dominującym problemem są zaburzenia depresyjne, zaburzenia zachowania, behawioralne i dodatkowo zaburzenia pamięci, to pierwszą myślą może być pójście do psychiatry. Pacjent z zaburzeniami równowagi, zawrotami głowy, omdleniami i zaburzeniami pamięci –wtedy warto wykonać badanie neurologiczne w pierwszej kolejności. A każdy pacjent, i z zaburzeniami równowagi, i z upadkami, i z zaburzeniami behawioralnymi, i z chorobami somatycznymi –do geriatry.
Jak wygląda wizyta u geriatry? Jak pacjenta z zaburzeniami pamięci na nią przygotować? Wiele osób odczuwa niepokój związany z wizytą u takiego specjalisty.
Chciałabym odczarować ten lęk, niepokój pacjenta, ale i opiekuna przed pójściem do geriatry. To specjalista mający wiedzę i umiejętności w leczeniu wielu chorób. Dlatego podstawą jest dobre
przygotowanie do spotkania, tak aby w trakcie wizyty jak najwięcej czasu poświęcić na badanie pacjenta i rozmowę o tym, co dalej robimy. Należy wcześniej przygotować i mieć ze sobą listę wszystkich leków, które pacjent przyjmuje i to nie tylko leków na receptę, ale i OTC. Niestety coraz więcej starszych osób przyjmuje mnóstwo suplementów, które niekoniecznie są mu potrzebne, a często są powielane i robią zamieszanie w terapii. Chodzi tu także o chętnie przyjmowane przez starsze osoby mieszanki ziołowe. Lista powinna być z dawkami i porą podawania leków. Bo czasem lek moczopędny podawany wieczorem powoduje, że pacjent ma zaburzenia snu, bo wstaje do łazienki. Albo ktoś przyjmuje lek pobudzający na noc,a powinien z rana. Już sama zmiana pory podawania leków pomoże w złagodzeniu objawów.
Potrzebna jest także pełna dokumentacja medyczna. Niestety nie mamy jeszcze aplikacji, dzięki której lekarz miałby w systemie dostęp do całej dokumentacji medycznej pacjenta z różnych szpitali i poradni, gdzie mógłby prześledzić, na jakie cierpi choroby, czy był np. udar, zawał, czy były upadki ze złamaniami, endoprotezoplastyka. A te informacje wpływają na to, co dalej możemy zaproponować pacjentowi i w jakim zakresie. Czy np. będziemy walczyć o centymetr mniej obwodu podudzia czy pozwolimy na większy obrzęk, ale też lepszy komfort życia i funkcjonowania.
Po zapoznaniu się z tymi informacjami, rozpoczynamy diagnostykę zaburzeń pamięci. Jest odpowiedni panel badań, aby potwierdzić, czy jest to faktyczne zaburzenie pamięci, a może jest to otępienie np. rzekome.
Czy na takiej wizycie pacjent przechodzi jakieś testy?
Tak, i pacjent zwykle boi się tego, niezręcznie się czuje. Nie jest to robione na pierwszej wizycie, chyba że jest to podstawowy test rysowania zegara, który od razu daje odpowiedź, czy mamy do czynienia z zaburzeniami poznawczymi. Na kolejnych spotkaniach zaleca się wykonywanie testów psychometrycznych, najlepiej aby wykonywał je neuropsycholog lub psycholog wykwalifikowany w wykonywaniu tych testów, które dają odpowiedź z jakim stopniem otępienia mamy do czynienia i w jaką stronę idziemy. Czy mamy do czynienia z łagodnymi zaburzeniami funkcji poznawczych, czy jest to choroba Alzheimera, czy otępienie czołowo-skroniowe, a może otępienie z ciałami Lewy’ego.
Czy geriatrzy korzystają z badań dodatkowych i jakich?
Zdarza mi się słyszeć na wstępie wizyty w poradni geriatrycznej: „jest pani naszą ostatnią nadzieją”. Pacjent ma już wykonane wszystkie możliwe badania ale nie wie co z nich wynika. Ma MRI głowy, kręgosłupa,badania krwi, moczu, pomiary ciśnienia, tętna, badania kardiologiczne, ultrasonograficzne Tylko nie wiadomo, co dalej robić. I zadaniem geriatry jest wyciągnąć wnioski. Ale nie każdy pacjent ma zrobiony taki panel. Jak przychodzi do nas pierwszy raz, aby móc potwierdzić, że ma zaburzenia otępienne, musimy wykluczyć inne przyczyny. Te przyczyny mogą być metaboliczne, czyli zlecamy cały panel badań biochemicznych, by sprawdzić czy to nie jest niedoczynność tarczycy, hiperkalcemia, hipowitaminoza B12. Kolejną rzeczą jest badanie obrazowe. Często pacjent pyta, czy widać otępienie w rezonansie. Niestety nie widać. To zbyt ogólne badanie. Owszem, jak mamy do czynienia z jamą malacyjną, z licznymi zmianami o charakterze naczyniopochodnym, i mamy do tego niewyrównaną cukrzycę, nadciśnienie tętnicze i niewydolność serca, to możemy podejrzewać, że może to być otępienie naczyniopochodne. Ale badanie obrazowe wyklucza nam inną przyczynę otępienia, np. guz mózgu czy otępienie z powodu choroby Hakima (wodogłowie normotensyjne).
Są też na szczęście projekty badawcze, do których można pacjenta zaprosić celem wykonania szczegółowych badań, jak badanie PET głowy, oznaczenie patologicznych białek beta -amyloidu, białka Tau, fosfo-Tau z płynu mózgowo-rdzeniowego,a nawet z surowicy krwi. Mamy wówczas większe prawdopodobieństwo postawienia diagnozy.
Czasem dziecko opiekujące się latami chorym na Alzheimera chce się przebadać w tym kierunku. To też jest możliwe. Prawdopodobieństwo zachorowania w kontekście genetycznym nie jest duże, to ok 1,5% wszystkich zachorowań i dotyczy tylko dziedzicznej rodzinnej postaci (FAD).Badania wykazują, ze najczęściej gen predysponujący do wystąpienia choroby Alzheimera przekazywany
jest dziecku od matki, znacznie częściej niż od ojca. Można wykonać badania genetyczne. Pomoże to określić ryzyko choroby u potomków osoby chorej ale należy pamiętać że obecność genu nie oznacza zachowania ale większe ryzyko.
Jak wygląda leczenie choroby Alzheimera? Mamy tu coś do zaproponowania pacjentom? Często mówi się, że w takim przypadku już nie da się pomóc.
Mówi się, że jeżeli nie ma leczenia przyczynowego choroby, to po co farmakoterapia?Ale tak nie jest. Na polskim rynku są dostępne trzy preparaty stosowane w leczeniu choroby Alzheimera. To donepezil, rywastygmina i memantyna. Dlaczego je stosujemy, mimo że nie jest to leczenie przyczynowe? Bo one łagodzą objawy, opóźniają proces chorobowy, bo dzięki nim otępienie łagodne do umiarkowanego może utrzymywać się na podobnym poziomie nawet 10 lat. Jak nie będziemy stosować farmakoterapii dołączą się inne zaburzenia,proces otępienia przyspieszy i będzie o wiele trudniej pomóc takiemu pacjentowi.
Jakie są rokowania? Jak wygląda przebieg choroby i na jakim etapie pacjent wymaga już opieki instytucjonalnej?
Trzeba być przygotowanym, że w ostatnim okresie choroby Alzheimera i innych otępień, pacjent wymaga opieki całodobowej, instytucjonalnej. Jest to bardzo indywidualne. Jeden pacjent może mieć przebieg zaburzeń błyskawiczny w ciągu roku, inny przez 10 lat stopniowo będzie tracić funkcje psychiczne, motoryczne. Ale zawsze im szybciej zaopiekujemy się, wdrożymy terapię, także chorób współistniejących somatycznych, tym dłużej możemy liczyć na komfort i jakość życia pacjenta i jego bliskich. Dlatego proces opieki nad chorym jest różnorodny. Ja staram się zawsze mieć w poradni czas na niefarmakologiczne zalecenia dla opiekuna. Każdy innych wskazówek potrzebuje. Są różne historie, sytuacje z chorym, opiekunowie mówią, jak sobie z tym poradzili, pytają czy mają tak dalej robić. Nie ma tu jednej recepty, wskazówki. Ale im szybciej nauczymy się postępować z pacjentem, tym lepiej. Jest dostępna literatura, opracowania, linki edukacyjne,które pomagają opiekunowi zrozumieć chorobę i nauczyć się postępować z chorym na otępienie.
Co ważne, nigdy opiekun emocjonalnie związany z chorym, nie ma dystansu do tej choroby. Cały czas będzie widział mamę, tatę, współmałżonka. Dlatego instytucje, czy osoby dochodzące do pacjenta, terapeuci zajęciowi, asystenci osób starszych są na cenę złota. Zawsze proponuję, aby dać sobie pomóc, myśleć o obcym opiekunie, zdystansowanym emocjonalnie do podopiecznego, który profesjonalnie się nim zajmie.
Jest takie przekonanie, że pobyt w szpitalu osoby z otępieniem w krótkim czasie bardzo pogarsza jej stan, że wracając potem do naturalnego środowiska nigdy nie wraca do poziomu sprzed pobytu w szpitalu.
To nie jest przesądzone. Ale rzeczywiście obserwujemy takie sytuacje. Nie tylko szpital, ale każdy proces zapalny, czy jest to przeziębienie, czy zapalenie układu moczowego, oddechowego spowoduje pogorszenie funkcjonowania u osoby z otępieniem. Może pojawić się majaczenie, agresja, bądź apatia, wahania cukru, ciśnienia, nieuzasadnione upadki. Jest to burza z piorunami na morzu otępienia. Dopóki nie wyleczymy zapalenia dopóty nie uzyskamy poprawy. Kolejna kwestia to nowe otoczenie. W swoim środowisku chory czuje się bezpiecznie. Otoczony bliskimi osobami,znajomymi meblami, ma ulubiony kubek, a raptem znajdzie się w innym łóżku, szpitalnej sali to reaguje niepokojem. Na szczęście jeśli pacjent jest dobrze zaopiekowany w szpitalu,jest traktowany przyjaźnie przez personel, uruchomiony przy pomocy fizjoterapeutów, ma wyleczony proces zapalny to wracając do domu jest sprawniejszy, a nawet lepiej funkcjonuje niż przed pójściem do szpitala. Dlatego jeśli wiemy, że choremu pomożemy hospitalizacją, wyleczymy zaburzenia, z jakimi się zgłosił, dodatkowo ocenimy go psychometrycznie, to jest to zasadne.
Na zakończenie, recepta do zastosowania – co możemy zrobić, aby uniknąć otępienia, choroby Alzheimera, zaburzeń pamięci? Czy są tu jakieś niefarmakologiczne metody?
To pytanie, a na które wielu próbuje odpowiedzieć, co zrobić, żeby móc dożyć spokojnej, pozytywnej starości. Nie ma tu jednej recepty, ale są zalecenia, dzięki którym możemy żyć lepiej, dłużej i w dobrej jakości. To przede wszystkim socjalizowanie się. Jeżeli spotykamy się w różnej formie, np. z przyjaciółmi przy lampce czerwonego wina –jest to wręcz zalecona profilaktyka choroby Alzheimera. Jak dodamy zdrową dietę, 20-30 minut ruchu codziennie, plus zadbamy o to, aby nie zachorować na choroby przewlekłe, jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca, a jeżeli one już są to będziemy odpowiednio je kontrolować, mamy gwarancję, że może zachorujemy później albo nie zachorujemy w ogóle.